To się zdarzyło mniej więcej rok temu... obiektem moich westchnień jest mój nauczyciel.. troche nie zręcznie mi o tym pisać może dlatego że jestem dosć skrytą i niesmiałą osobą. Kiedyś to uczucie nie dawało osobie znać tak mocno jak teraz... nasililo się po rozpoczęciu tego roku szkolnego i trwa do teraz. Wystarczy że przejdzie koło mnie na korytarzu szkolnym a już mnie skręca w żołądku. Żeby mnie zauwazył specjalnie wziełam udział w konkursie, zmieniłam kolor włosów, zaczełam się malować i ładniej ubierać. Wiem że to wszystko na marne bo to nie ma sensu a on i tak nigdy nie zwróci na mnie uwagi. Od pewnego czasu mam taki płaczliwy nastrój, wystarczy jakieś małe nieporozumienie a ja już zamykam sie w pokjou i płacze. Nawet w szkole czasami po jego lekcji biegne do łazienki żeby ochłonąć.. Już nie wiem jak moge sobie z tym uczuciem poradzić. Ciągle sobie tłumacze że to minie, że to chwilowe ale jak ide do szkoły i go widze to te wszystkie tłumaczenia na nic.. Moja przyjaciołka, z którą miałam dobry kontakt i która naprawde mnie rozumiała, nawet potrafiła pocieszyć wyjechała na studia i nasz kontakt troche sie osłabił i teraz nikomu nie moge sie zwierzyc. Rano po prostu nie che mi sie wstawać, jak znowu musze isc do szkoły. Chciałabym zniknąć, wyjechac gdzies, zapomniec .Przez tą całą sytuacje czuje się beznadziejnie, jak frajerka bo łudze sie że mój los sie odmieni. Może to co napisałam jest żałosne i banalne ale prosze mnie zrozumieć i w jakiś sposób pomoc.
Zobacz 17 odpowiedzi na pytanie: Zakochałam się w nauczycielce co zrobić ? Systematyczne pobieranie treści, danych lub informacji z tej strony internetowej (web scraping), jak również eksploracja tekstu i danych (TDM) (w tym pobieranie i eksploracyjna analiza danych, indeksowanie stron internetowych, korzystanie z treści lub przeszukiwanie z pobieraniem baz danych), czy to przez roboty
Mam problem, zresztą jak chyba każdy tu. Tytuł mówi sam za siebie. W zeszłym roku pierwszy raz poczułam coś do drugiej osoby, w dodatku do kobiety… Na początku nie myślałam nawet, żeby Jej o tym powiedzieć, ale w końcu powiedziałam sobie 'jak Ją kochasz to Jej to wyznaj, nie masz przecież nic do stracenia’. Pisałam listy i podrzucałam Jej je do sali. Nie miałam pewności, że je odczytała, aż do czasu… Opowiedziałam o wszystkim 'przyjaciółce’ i poprosiłam Ją, żeby zaniosła Natalii (nauczycielce) list i spytała Jej czy przeczytała te wcześniejsze. Odpowiedziała, że tak. Była trochę zła, za to, że mieszam w to inne osoby, chociaż jeszcze nie wiedziała kto się w Niej zakochał. Kilka dni później wysłałam ponownie koleżankę do Niej, tym razem w celu ujawnienia kim jestem… Tak się złożyło, że miałam z Nią lekcje po tym jak się dowiedziała. Cały czas się na mnie patrzyła i uśmiechała. Chciała, żebym została porozmawiać ale nie byłam jeszcze wtedy na to gotowa. Zostałam tydzień później. Natalia powiedziała, że pewne rzeczy są po prostu nie realne i żebym znalazła sobie kogoś w moim wieku, bowiem ma 30 lat a ja 15… Spytała też jak sobie to wszystko wyobrażam ale nie byłam w stanie Jej odpowiedzieć bo łamał mi się głos. Nie raz jeszcze z Nią rozmawiałam, za każdym razem byłam bardziej śmiała. Jeden z najgorszych błędów popełniłam gdy położyłam Jej na samochód bukiet czerwonych róż… Inne nauczycielki to widziały i dociekały kim jest ten adorator… Po paru dniach dowiedziały się, że to ja i wezwały mnie i moją mamę na rozmowę… Moja mama dobrze to przyjęła, jednak po pewnym czasie zaczęła mnie zabierać do psychologów. Mam związane z tym traumatyczne doświadczenia, całkowicie mnie to zniszczyło psychicznie, aż do tego stopnia, że chciałam się zabić. Spróbowałam nawet raz ale się nie udało… Wiem, że nigdy z Nią nie będę ale ludzie powinni nauczyć się tolerować uczucia innych… Powiedziałam o moich zamiarach 'przyjaciółce’ a Ona doniosła o tym dyrektorce. Rozumiem, że w obawie o moje życie mogła o tym powiedzieć ale dziwi mnie fakt, że się do tego nie przyznaje… Prosiłam Natalię niejednokrotnie o nr tel ale bez skutku. Kiedyś znalazłam Jej nr w internecie i napisałam o tym tej 'przyjaciółce’. Ona pokazała naszą rozmowę pedagog i gdy Natalia się o tym dowiedziała straciłam kompletnie Jej zaufanie. Powiedziała, że jestem bezczelna, że wymuszam tak ten numer itp. Oczywiście nie przyznałam się do tego… Cała szkoła prawie wie o tym co się stało bo ta dwulicowa osoba, 'moja przyjaciółka’ rozpowiadała. Jednak po tym wszystkim co się stało, Natalia pozwoliła mi pisać na nk. Wysłałam do Niej dwie wiadomości w te wakacje, nie otrzymawszy odpowiedzi. Myślę, że Ona przeczytała to co do Niej napisałam lecz celowo nie odpisuje… :|. Najgorsze jest to, że straciłam Jej zaufanie. Co mogę zrobić by je odzyskać, żeby chociaż trochę mnie polubiła, i uwierzyła mi, że to wszystko nie jest do końca tak jak myśli? Aa no i jeśli masz pisać, że żal itp to nie pisz lepiej bo nic mi to nie pomoże ;]…
. 88 295 360 94 488 88 210 150